Gdy po raz pierwszy ujrzałem tę informację, pomyślałem sobie: „Paramount nabył prawa do niezrealizowanego scenariusza Jeana Epsteina? Tego legendarnego francuskiego impresjonisty doby kina niemego? I chce przekazać go pod łabędzie skrzydła Darrena Aronofsky’ego? Dziwna sprawa.”. Dopiero po chwili doczytałem, że chodzi o JOSEPHA Epsteina, amerykańskiego eseistę, który choć sukcesy w swojej karierze odnosi, to do Jeana mu daleko… Tak więc mój entuzjazm momentalnie przygasł. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – w końcu za projekt zaweźmie się cichy ulubieniec i naczelny psycholog Hollywood. Jest więc na co czekać i czego wypatrywać, choć na razie nie są znane żadne szczegóły niniejszej transakcji. Nie wiemy nawet, czy angaż Aronofsky’ego jest pewien. Plotki głoszą „tylko”, że Paramount nabył prawa, że film zostanie wyprodukowany przez studio Protoza (czyli studio założone i należące do Aronofsky’ego i nomen omen nazwane tak po jednym z krótkometrażowych filmów reżysera) i że w związku z tym gigant pragnie ujrzeć na stołku reżyserskim twórcę Czarnego łabędzia i nadchodzącego wielkimi krokami mother!. No i jeszcze, że ów scenariusz ogniskuje wokół rozprawy sądowej w jakiś sposób powiązanej z etyką wykorzystywania sztucznej inteligencji, ale to już plotka w plotce. Musimy zatem czekać na oficjalne potwierdzenie no i oczywiście na więcej szczegółów, które pomogą nam zrozumieć w czym to teraz Aronofsky się sprawdzi. A na tę chwilę… Obejrzyjmy Upadek domu Usherów JEANA Epsteina:
https://www.youtube.com/watch?v=bKgJfLrWQpc
P.S. Ta summa Epsteina to zaprawdę czysta poezja kina.
Źródło: deadline.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe