Po kiepskich recenzjach, jakie zebrał The Book of Henry, reżyser Colin Trevorrow przekonuje fanów Gwiezdnych wojen, że dziewiąty epizod jest w dobrych rękach. W rozmowie z The Hollywood Reporter wyraził nadzieję, że „wszyscy zrozumieją”, jak bardzo uniwersum odległej galaktyki wpłynęło na jego życie, a także osób jemu podobnych:
Nie tylko wychowałem się na tych filmach, jak zresztą wiele innych osób, lecz także uważam wartości przekazane w Gwiezdnych wojnach za bliskie i drogie w moim życiu. Moim zdaniem Moc uczy nas, jak traktować i okazywać szacunek innym ludziom oraz wskazuje nam ścieżkę, którą powinno się podążać w życiu. To wartości bardzo ważne dla mnie. Liczę na zrozumienie, zwłaszcza, że podobnie jak u wielu innych osób, te opowieści wywarły duży wpływ na moje życie.
Trevorrow wspomina także o ciężarze spoczywającym na nim, z racji tego, że film z uniwersum Gwiezdnych wojen to poważna sprawa:
Największym wyzwaniem dla mnie jest uświadomienie sobie, że wszyscy mają dość osobisty stosunek do tych historii. Każdy odbiera je inaczej. Muszę zrobić film, który zostanie doceniony niezależnie od doświadczeń każdego widza. To stworzenie czegoś, co będzie mieć w sobie duży ładynek emocjonalny oraz zadowoli fanów na całym świecie. Myślę o tym bardzo często.
Zobacz również: Gwiezdne wojny: Epizod IX – reżyser obiecuje satysfakcjonujące zwieńczenie trylogii sequeli!
Reżyserem Epizodu IX będzie Colin Trevorrow, który dostarczył w kwietniu razem z Derekiem Connolly’m ostateczny szkic tej części (zaledwie tydzień przed Star Wars Orlando). Na razie nie wiadomo zbyt wiele o samej fabule, poza tym, że w filmie najprawdopodobniej zobaczymy m.in. Marka Hamilla, Daisy Ridley, Johna Boyegę i Adama Drivera. Premiera obrazu została zaplanowana na 24 maja 2019 roku.
Źródło: Heroic Hollywood / Ilustracja wprowadzenia: Lucasfilm