Ranking najlepsze seriale historyczne na Netflix zacznijmy od serialu z Jasonem Momoą w roli głównej. Akcja ma miejsce w Ameryce Północnej końca XVIII wieku, gdzie trwa krwawa walka o zdobycie kontroli nad przebiegiem handlu futrami. Filmowy Aquaman jest oczywiście zmienną w tej krainie spięć pomiędzy Europejczykami i rdzennymi mieszkańcami.
Z życiorysu tak przełomowego uczonego zdecydowanie dałoby się wyciągnąć znacznie więcej. Pozostaje nam jednak wciąż trzymająca w napięciu kryminalna historia, w której Sigmund Freud bawi się w Sherlocka Holmesa. Bardziej niż w psychoanalizę, serial zgłębia wątki okultystyczne, co dla jednych może być ciekawym pomysłem, innych – niekoniecznie.
Bardzo nierówna produkcja, ale trzeba przyznać, że pod wieloma względami – zwłaszcza pierwsza odsłona – w ciekawy sposób nawiązała do komiksowego podejścia do konwencji w stylu 300 Zacka Snydera, jeszcze bardziej przejaskrawionymi scenami przemocy i ogólną wulgarnością. Nade wszystko to współczesna interpretacja losów tytułowego gladiatora, który rzucił wyzwanie Imperium Rzymskiemu.
Francuski serial opowiada o trzech kobietach żyjących pod koniec XIX wieku, których połączyła pewna tragedia związana z pożarem bazaru w Paryżu (nawiasem mówiąc, historycznego wydarzenia). W serialu oglądamy, jak każda z nich reaguje na w swojej codzienności na ową tragedię.
A teraz coś ciekawego o najpopularniejszym sporcie na świecie. Angielski serial opowiada o początkach futbolu, koncentrując się na dwójce graczy z niższych warstw społecznych, którym udało się w sporcie dotąd zarezerwowanym przez elity i jednocześnie przyczynić się do spopularyzowania dyscypliny. Nowość z 2020 roku.
Miejsce znalazła także tegoroczna produkcja rodem z Niemiec. Przedstawia przełomowe wydarzenie na początku naszej ery, kiedy to Germanie powstrzymali marsz Cesarstwa Rzymskiego na wschodnie rejony. Akcja przedstawiona jest z perspektywy kilku jednostek. Solidna, stworzona od linijki europejska produkcja, ale nic więcej. [Recenzja serialu]
Przenieśmy się do następnego tysiąclecia. Konkretnie do XIV-wiecznej Barcelony. Hiszpańska produkcja opowiada o pewnym pańszczyźnianym chłopie, który chce się wyrwać z biedoty i nędzy swojego stanu, narażając się tym samym szlachcie i Inkwizycji, która zawsze podejrzewa jednostki odchodzące od normy. Na Półwyspie Iberyjskim powstają nie tylko ciekawe kryminały i sensacyjniaki, ale też dobre seriale historyczne.
I ponownie historia trójki kobiet na tle ważnego wydarzenia historycznego, tylko tym razem w wydaniu irlandzko-brytyjskim. Z kolei rzeczoną sytuacją było powstanie wielkanocne, w którym Irlandczycy walczyli o uwolnienie się spod jarzma Imperium Brytyjskiego.
Dla odmiany zajmijmy się serialem rodem z Korei, która słynie z historycznych produkcji podawanych w odcinkach. Końcówka XIV wieku, schyłek dynastii Goryeo, tuż przed rozpoczęciem się dynastii Joseon. Tytuł przedstawia wycinek historii narodu z perspektywy idealistycznych wojowników oraz ryzykujących wszystko prostych ludzi.
Drugą dziesiątkę zamyka serialowa próba ujęcia upadku dynastii Romanowów. Koncentrujemy się na decyzjach cara Mikołaja II, który idzie pod prąc społecznym przemianom XX wieku, co w dużej mierze przyczynia się do wybuchu zmieniającej wszystko rewolucji.
Strasznie niesprawiedliwy ranking.
Wikingowie, Upadek królestwa wszystko super… Ale gdzie w tym rankingu serial Outlander??? Dlaczego nie ma go w ogóle ???