Dziś najwyrażniej każdy książki pisze. Skoro przeciętni piłkarze mogą wydawać swoje wspomnienia, a małoletni youtuberzy również dzielą się przemyśleniami ze światem, to czemu nie sprawdzić, co takiego mądrego do przekazania ma nieformalny lider opozycji politycznej. Mateusz Kijowski, do niedawna hipsterski informatyk z Warszawy, obecnie kojarzony jest jako przywódca ruchu społecznego Komitet Obrony Demokracji. Niestety, po ostatnich skandalach związanych z niejasno rozliczanymi finansami musiał uciekać do Londynu bronić polskiej demokracji i tam siedząc miał dostatatecznie dużo czasu, by stworzyć materiał pod powieść, którą właśnie trafia do przedsprzedaży. O samej publikacji tak można przeczytać na stronie.
Książka Buntownik jest reportażem z pobytu Kijowskiego w Londynie, który odpowiada także na pytanie kim naprawdę jest Lider KOD i jaka jest jego wizja demokracji, której chce bronić.
Już dziś można zamówić tę pozycję na stronie buntownik.eu. Będzie to zapewne jedyny sposób jej pozyskania, gdyż książka zostanie dystrybuowana niezależnie. Co znajdziemy w środku Buntownika? Na to pytanie odpowiada zacytowana poniżej notka odnośnie tła projektu. Nigdzie nie można znaleźć informacji, jakoby książka należała do gatunku fantasy, ale najwyraźniej wiele niesamowitych historii będzie można tam przeczytać. Kupujecie?
W końcu „wybuchła afera fakturowa”. Grupa aktywistów stowarzyszenia powstałego przy Komitecie Obrony Demokracji dołączyła do obozu populistycznej władzy w atakach na lidera KOD‑u. W przestrzeni publicznej pojawiły się zarzuty, że Kijowski okrada swoją organizację. Trójka regionalnych działaczy stowarzyszenia działającego przy KOD zorganizowała konferencję prasową, na której obiecali „naprawę wizerunku KOD” i rozliczenie Kijowskiego. Pomimo znalezienia się pod medialnym pręgierzem, wbrew całej machinie opresji populistycznego reżimu w Polsce, na przekór oportunistom i uzurpatorom Buntownik nie pozwolił się złamać. Jego historię będzie można już niebawem przeczytać w języku polskim.
źródło: buntownik.eu / ilustracja wprowadzenia: Bartosz Krupa / East News / fakt.pl