First Time – twórcy chwalą się efektami specjalnymi, a rosyjskie władze zalecają seans

Opublikowano w sieci kilkuminutowy materiał przedstawiający sceny przed i po nałożeniu efektów komputerowych w rosyjskiej superprodukcji Vremya Pervykh (funkcjonuje w mediach pod różnymi międzynarodowymi tytułami, z których najczęstszy to First Time, a pozostałe Time of Pioneers, The Spacewalker). Film wyprodukowany przez Timura Bekmambetova kosztował 400 milionów rubli, czyli około 6 milionów dolarów i przedstawia historię pierwszego spaceru kosmicznego w historii ludzkości, które wykonał radziecki astronauta Aleksiej Leonow.

https://www.youtube.com/watch?v=rE1wFWr2xX0&feature=youtu.be

Vremya Pervykh po wielu problemach z produkcją trafiła do kin 6 kwietnia i zbiera wysokie oceny od widzów, jak i krytyków. Na najbardziej znanym rosyjskim portalu filmowym Kinopoisk średnia ocen użytkowników wynosi 7,7/10, a rosyjscy krytycy mają podobne zdanie, gdyż w serwisach agregujących recenzje Kritikanstvo.ru i Megacritic.ru ocena wynosi identyczne 76/100. Jednak wyniki finansowe nie są już tak efektowne, jak efekty komputerowe i opinie. Film zajął pierwsze miejsce w rodzimym boxoffisie, lecz jego wynik wypadł grubo poniżej oczekiwań i prognoz, szczególnie że wyświetlany jest również w wersji 3D. Chętnych obejrzeć film znalazło się 549 tysięcy widzów i zarabiając 151 milionów rubli (ok. 2,7 mln dolarów) osiągnął wynik o połowę mniejszy niż zakładano. Jednak producenci z firmy Bazelevs próbują robić dobrą minę i pytani odpowiadają, że dzięki pozytywnemu odbiorowi film będzie długo wyświetlany w kinach, a do tego, to liczą bardziej na drugi tydzień wyświetlania, gdyż wtedy to wypada państwowe święto astronautyki (12 kwietnia). Póki co więc w opisywanym przez nas sporze na linii Państwo-kina rację mają ci drudzy, którzy wieszczyli, iż rosyjska superprodukcja nie przyciągnie odpowiednio wielkiej liczby kinomanów i przesuwanie premiery Szybkich i wściekłych sprawi, że sale kinowe będą wiały pustkami. Władze jednak nie dają za wygraną, gdyż Ministerstwo Edukacji wciela w życie taktykę z naszego podwórka znaną, jako „Szkoły pójdą!” i rozsyła listy do szkół i uniwersytetów, w których zaleca zorganizowanie do 20 kwietnia „edukacyjnego” wypadu do kina. Media ustaliły również, że szykowana jest PR-owa bomba w postaci specjalnego seansu na Kremlu z udziałem samego Władimira Putina. Taka pomoc na pewno sprawi, że filmowi nie zagrozi klapa finansowa, która ma miejsce w przypadku superbohaterskiej produkcji Zashchitniki.

Zobacz również: Ziemski i kosmiczny trailer filmu o astronautach pionierach

W rolę Aleksieja Leonowa wcieli się Konstantin Chabienski (Straż dzienna), a Pawła Bielajewa sportretował Jewigienij Mironov (Spaleni słońcem). Reżyserem jest Dmitrij Kiselev (Czarna błyskawica), który zastąpił na tym stanowisku odsuniętego przez producentów Jurija Bykowa. Film obecnie nie posiada polskiej daty premiery.

Źródło: youtube; meduza.io / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe