Przede wszystkim nowe rozszerzenie można określić terminem pracy u podstaw. Odnosi się nieodparte wrażenie, że Blizzard odrzucił już postawę: może wam się nie wydaje, że to lubicie, ale my wiemy, że to lubicie – parafrazując słowa ze słynnego Blizzconu. Shadowlands stawia przede wszystkim na graczy. Ciężko doszukiwać się w nim fajerwerków pod względem nowych, niesamowitych rozwiązań, lecz piękno tego dodatku tkwi w dopracowaniu rozgrywki. Mechaniki są proste, angażujące i przede wszystkim wciągające. Nowe opcje stylizacji postaci pomogą w odpowiednim wyrażeniu swojego bohatera, a przywrócone umiejętności dają niektórym klasom nowe życie.
Najważniejszym nowym elementem całego dodatku jest nieskończona wieża Thorgast. Spędzicie w niej mnóstwo czasu, tym bardziej, że zostały już ściągnięte ograniczenia co do dostępu do niej. Początkowo byłem mocno specyficznie nastawiony do całego pomysłu. Nie zapowiadał się on zwyczajnie ciekawie. Jakże mile było się pomylić. Wieża potrafi być przyjemnie wciągająca, walki z mini-bosami, czy też z mechaniką zręcznościową danej lokacji są mocno satysfakcjonujące. Mam tylko nadzieję, że na przestrzeni tego dodatku Thorgast będzie rozwijany o aspekty związane z danym patchem. Szkoda byłoby, żeby wieża przepadła po pierwszym dużym patchu.
Na temat lokacji chyba nie ma co się wypowiadać – wypadają świetnie jak w każdym dodatku. Ekipa odpowiedzialna za design jak zwykle stanęła na wysokości zadania oferując graczom zróżnicowane, piękne tereny, które wciągają swoim klimatem. Pomoże to zdecydowanie w utożsamianiu się z wybranym mocarstwem świata zmarłych.
Tak, jest to kolejna nowość wprowadzona w tym dodatku. Gracze po wbiciu maksymalnego poziomu mogą wybrać jedną z czterech frakcji: Maldraxxus, Bastion, Revendreth lub Ardenweald. Przy współpracy z danym mocarstwem gracze uzyskają unikalne umiejętności. Unikalne nie tylko pod względem frakcji, ale również klas. Znaczy to tyle, że wojownik walczący dla Bastionu otrzyma inną umiejętność niż Mag wspierający tą samą frakcję. Umiejętności są naprawdę potężne i znacząco wpływają na rozgrywkę. Wywołuje to zdecydowane spory, gdyż część graczy uważa, że frakcje nie powinny aż tak wpływać na rozgrywkę, z drugiej strony pozostała część twierdzi, że taki zabieg pozwoli na lepszą asymilacje z frakcją.
W związku z tym nie pozostaje nic innego jak wyczekiwać oficjalnej daty premiery. Niestety ale wciąż dodatek okraszony jest jedynie odpisem coming 2020. Jest to o tyle dziwne, gdyż na serwery testowe trafił już nawet event przed wdrożeniem dodatku. W związku z tym w sieci pojawiły się spekulacje, że Shadowlands trafi na serwery oficjalne na przełomie września/października. W związku z tym czy czeka nas szybka zapowiedź premiery? Miejmy taką nadzieje, ponieważ dodatek zapowiada się naprawdę porządnie. Stanowi zdecydowaną skrajność pod względem przygotowania, przemyślenia oraz dopracowania w odniesieniu do lichego Battle for Azeroth. Jest to zdecydowanie coś na co gracze czekają, więc nie warto już dłużej trzymać ich w niepewności!
Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe