Mark Hamill z Oscarem za Star Wars: The Last Jedi? J.J. Abrams jest tego pewien!

Może się wydawać, że do premiery VIII Epizodu Gwiezdnych Wojen pozostało jeszcze sporo czasu, ale tak naprawdę ten wielki dzień znajduje się tuż za rogiem! To tylko kilka miesięcy, a co „miesiące” oznaczają w kontekście wieczności … Niemniej jednak wraz z debiutem Star Wars: The Last Jedi na ekrany zawita – w znacznie większej roli niż poprzednio – Luke Skywalker. Wszyscy fani uniwersum oczekiwali powrotu uwielbianego przez nich bohatera już w Przebudzeniu Mocy, ale błądzące po granicach horyzontu mętne spojrzenie Marka Hamilla z pewnością nie było szczytem ich oczekiwań. I właśnie dlatego w najbliższej gwiezdnowojennej produkcji powinniśmy spodziewać się prawdziwej bomby w jego wykonaniu! I to dosłownie bomby, gdyż może ona wręcz pretendować do miana oscarowego laureata! Tego zdania jest J.J. Abrams – reżyser Przebudzenia Mocy, który już miał okazję zajrzeć do scenariusza The Last Jedi.

Sądzę, że wszyscy będziemy bardzo zaskoczeni, jeśli nie zdobędzie on Oscara za swoją rolę. A najbardziej zaskoczony powinien być wówczas sam Mark [Hamill].

HamillGuinness MOSW

Zobacz również: Star Wars: Episode IX – zdjęcia do filmu ruszą tego lata?

Oczywiście powyższe stwierdzenie należy traktować z odpowiednią rezerwą, ale gdyby rzeczywiście Mark Hamill wspiął się na wyżyny swojego warsztatu aktorskiego, to kto wie? Z pewnością nie możemy wykluczać Gwiezdnych Wojen z walki o główne oscarowe kategorie, czego najlepszym potwierdzeniem jest nominacja dla Aleca Guinnessa jako Najlepszego aktora drugoplanowego za rolę Obi-Wana Kenobiego w Nowej Nadziei. Nie wiemy również o jakiej kategorii wypowiadał się J.J. Abrams w kontekście Luke’a Skywalkera. Może będzie celował w pierwszoplanówkę? Zapewne nie, lecz jeśli sprawa potoczy się tak jak w Przebudzeniu Mocy, gdzie „stara” obsada wzbudzała największe (jakiekolwiek) emocje widzów, to nie widzę przeciwwskazań, aby właśnie do tego miana ustawić w kolejce Marka Hamilla. Parafrazując tekst słynnej piosenki: „Czemu nie? Przecież mu też należy się!”.

Źródło: movieweb.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe

Redaktor

Najbardziej tajemniczy członek redakcji. Nikt nie wie, w jaki sposób dorwał status redaktora współprowadzącego dział publicystyki i prawej ręki rednacza. Ciągle poszukuje granic formy. Święta czwórca: Dziga Wiertow, Fritz Lang, Luis Bunuel i Stanley Kubrick.

Więcej informacji o

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?