Nim wzięto się za Mroczne przeznaczenie – wyjściowo swojego rodzaju koło ratunkowe dla serii – planowano całą nową trylogię. Wygląda na to, że w Terminatorze 6 miało dojść do genezy T-5000 (Matt Smith). Miał on być Terminatorem z innej linii czasowej. Co więcej, poznalibyśmy wreszcie osobę, która wysłała T-800 do Sary Connor, a także dowiedzielibyśmy się z retrospekcji, co się działo z Johnem Connorem, co wydarzyło się świeżo po byciu zainfekowanym przez Skynet. Ale oczywiście historia serii potoczyła się inaczej. Czy lepiej? Ciężko stwierdzić.
Terminator: Mroczne przeznaczenie to produkcja, która całkowicie porzuca wydarzenia ze wszystkich części serii, które powstały po Dniu sądu. W związku z tym, tytułowy moment zagłady ludzkości nigdy nie nastąpił. Pojawiło się jednak nowe zagrożenie, któremu czoła ponownie stawić musi Sarah Connor. W filmie, powróci więc Linda Hamilton. Na ekranie obowiązkowo pojawi się również Arnold Schwarzenegger. Jedną z głównych ról w historii będzie jednak pełnić nowa bohaterka – Grace. Jest ona zmodyfikowaną kobietą, która zostaje wysłana w przeszłość przez ruch oporu. W tej roli zobaczymy Mackenzie Davis. Premiera filmu w Polsce przewidziana jest na 8 listopada.
Źródło: comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe – kolaż